Łączność bezprzewodowa, automatyzacja produkcji, nanotechnologia, sztuczna inteligencja, big data… przeobrażają naszą codzienność. A to dopiero początek zmian związanych z rzeczywistością, którą eksperci nazywają czwartą rewolucją przemysłową. Dotychczasowe rewolucje przemysłowe kojarzymy z przełomowymi odkryciami. Pierwsza była bowiem wynikiem powstania maszyny parowej i mechanizacji produkcji. Druga natomiast zaczęła się wraz z wynalezieniem elektryczności. Symbolem trzeciej jest komputer. Wszystkie łączy jedno: skutkowały one nie tylko zmianami w przemyśle, ale również w życiu codziennym i na rynku pracy. Jednak czwarta rewolucja przemysłowa, w przeciwieństwie do poprzednich, wywoływanych przez najbardziej rozwinięte kraje i następnie przenoszonych do innych zakątków świata, rozgrywa się globalnie i w tempie szybszym niż kiedykolwiek dotąd.
Czwarta rewolucja przemysłowa
Klaus Schwab, ekonomista, wizjoner, twórca i prezes Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, pisze w książce “Czwarta rewolucja przemysłowa” o jej istocie. Definiuje ją jako “(…) przeniesienie większości decyzji z gestii ludzi do kompetencji maszyn oraz zatarcie granic pomiędzy tym, co biologiczne, a tym, co cyfrowe.”. Gospodarka 4.0 jest ściśle związana z Internetem Rzeczy (IoT – Internet of Things), sztuczną inteligencją, zaawansowaną robotyką, blockchainem, autonomicznymi pojazdami, drukiem 3D. Wspomniany już Klaus Schwab wskazuje na fakt, że czwarta rewolucja przemysłowa wymusza fundamentalne zmiany w systemach biznesowych, produkcji, edukacji, opiece zdrowotnej, a nawet w funkcjonowaniu państw. Rewolucjonizuje też sposób, w jaki myślimy, komunikujemy się i pracujemy.
Zmiany na rynku pracy
W wyniku czwartej rewolucji przemysłowej niektóre zawody zmienią swój charakter. Inne znikną z rynku pracy z powodu zaawansowanej komputeryzacji i digitalizacji. Być może przestaną być potrzebni księgowi, urzędnicy bankowi czy robotnicy produkcyjni, których pracę można będzie przekazać automatom. Powstaną natomiast nowe, wysoko, ale wąsko wyspecjalizowane profesje. Niektórych z nich nie jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić. OECD prognozuje, że 65% populacji dzieci rozpoczynających edukację będzie wykonywać zawód, który obecnie nie istnieje. Dodatkowo szacuje się, że w USA w ciągu najbliższych 15 lat około 40% obecnych miejsc pracy zajmą roboty.
Thomas Fray, celebryta i badacz przyszłości, uważa, że 60% zawodów, w których będziemy pracować już za 10 lat, jeszcze nie istnieje. Wśród profesji przyszłości wymienia się takie, jak: personal digital curator, czyli ekspert od zarządzania e-wizerunkiem, digital death manager, specjalizujący się w usuwaniu śladów życia człowieka w sieci, czy garbage designer znajdujący zastosowanie dla zużytych materiałów i zajmujący się ich przetwarzaniem.
Gospodarka 4.0 – jak nie zostać w tyle
Firmy, które nie chcą zostać w tyle za konkurencją, muszą przystosować się do toczącej się rewolucji. Gospodarka 4.0 stawia wymagania również pracownikom, którzy muszą być otwarci na zmiany i gotowi na doskonalenie potrzebnych kompetencji.
Umiejętności przyszłości
Według ekspertów Gospodarka 4.0 będzie promować u pracowników umiejętności z zakresu kompetencji miękkich. Specjaliści Światowego Forum Ekonomicznego na czele listy pożądanych cech stawiają nastawienie na współpracę i umiejętności nawiązywania relacji społecznych. Wspominają także inteligencję emocjonalną gwarantującą dobrą komunikację i empatię w stosunku do drugiego człowieka. Wskazują również na zdolności przywódcze i zarządcze, związane z inspirowaniem i motywowaniem. Podkreślają też znaczenie samodzielności w organizacji pracy własnej, zdolności adaptacyjnych do zmieniających się warunków, umiejętności negocjacyjnych. Mówią o krytycznym myśleniu, łatwości rozwiązywania problemów z wykorzystaniem wielu danych i informacji. Wspominają o szybkim podejmowania trudnych decyzji oraz kreatywności, pozwalającej na tworzenie nowych usług i produktów.
Future skills
Raport „Future of skills. Employment in 2030”, stworzony przez grupę naukowców z Uniwersytetu w Phoenix, zasadniczo potwierdza wagę wymienionych wcześniej umiejętności. Gospodarka 4.0 będzie potrzebować ludzi o tzw. umiejętnościach XXI, czyli o szerokim spektrum kompetencji społecznych oraz wyższego rzędu zdolnościach poznawczych:
- Sense-making
- Social intelligence
- Cross-cultural competency
- Virtual collaboration
- New-media literacy
- Novel and adapting thinking
- Cognitive load management
- Design mindset
- Transdisciplinarity
- Computational thinking
Gospodarka 4.0 wymagać będzie od pracowników elastyczności w przystosowywaniu się do zmian, zwinności i gotowości do zdobywania nowych zawodowych doświadczeń. Wszystko dlatego, że linearna ścieżka zawodowa odejdzie do lamusa. Pracownika przyszłości będzie cechować wielozadaniowość. Wykorzystując bowiem doświadczenia i wiedzę z różnych dziedzin, będzie podejmował się różnych projektów i zmieniał profesje.
Pracodawcy przyszłości
Wszystko wskazuje na to, że pracownicy powinni już teraz inwestować w doskonalenie umiejętności, które będą cenione na przyszłym rynku pracy. Pracodawcy z kolei muszą weryfikować strategie rekrutacyjne oraz zarządzanie talentami w organizacji. Z opracowania Deloitte „Millennial Survey 2018” wynika, że wchodzący na rynek pracy milenialsi i Zetki uważają, iż to przede wszystkim pracodawcy są odpowiedzialni za przygotowanie ich do zmian.
Przeczytaj także na blogu:
Pokolenie selfie podbija rynek pracy
Pokolenie Z – młodzi na rynku pracy