Ogłoszenia o pracę są coraz mniej skuteczną formą pozyskiwania nowych pracowników. Życie i internetowe biznesy coraz silniej kręcą się dookoła mediów społecznościowych; z pewnością warto więc właśnie nimi wzbogacić proces rekrutacyjny w swojej firmie. Podpowiadamy, jak skutecznie rekrutować na Facebooku.
Dlaczego warto rekrutować na Facebooku?
Prowadzenie rekrutacji w mediach społecznościowych jest ogromną wartością dodaną dla całego procesu, a największą zdecydowanie przynosi Facebook. To portal o ogromnej ilości użytkowników, którzy korzystają z niego regularnie. Większość z nich przynajmniej raz dziennie sprawdza co dzieje się na tablicy, a spora część robi to w każdej wolnej chwili; nawet kilkanaście razy na dzień. Prowadzenie rekrutacji na Facebooku daje więc dostęp do ogromnej ilości potencjalnych kandydatów, o czym więcej w dalszej części tekstu.
Inaczej jest w przypadku portali ogłoszeniowych, gdzie nawet osoby aktywnie poszukujące pracy zerkają przeważnie kilka razy w tygodniu. Prowadzenie na nich rekrutacji daje zwykle zasięg półtorej do trzech tysięcy osób i to przy wykupionej reklamie. Bez niej ogłoszenie już po kilku godzinach znika w gąszczu ogłoszeń konkurencji. Wśród tych aplikacji z kolei kilkaset lub kilkadziesiąt rzeczywiście staje się wstępnymi kandydatami na stanowisko, przesyłając swoją aplikację. Następnie następuje pierwsza selekcja, która przeważnie odrzuca przynajmniej połowę. Ostateczny wynik rzadko kiedy daje pracodawcy szerokie pole wyboru.
W przypadku rekrutacji w social mediach, a zwłaszcza na Facebooku, podczas wykupowania reklamy rekrutujący ma możliwość samodzielnego określenia pożądanego zasięgu. Dzięki temu ogłoszenie trafi nie tylko do osób, które aktywnie przeglądają kategorię „Praca” na dedykowanych stronach, ale do wszystkich z grupy docelowej, przeglądających akurat tablicę. To nie tylko znacznie zwiększony zasięg, ale także oszczędność dla pracodawcy. Reklama na portalach ogłoszeniowych kosztuje zwykle od kilkuset do kilku tysięcy złotych na jedną rekrutację. W przypadku Facebooka to kilkadziesiąt złotych przy zasięgach nawet powyżej 5 tysięcy osób dziennie. Przy kwocie tysiąca złotych, liczba potencjalnych kandydatów sięga kilkudziesięciu tysięcy.
Jak szukać kandydatów na Facebooku?
Pierwszą odpowiedź na to pytanie wskazaliśmy już w poprzednich akapitach. Wykupienie reklamy jest pierwszym pomysłem, który pojawia się, zastanawiając się nad tym, jak rekrutować na Facebooku. Pracodawca może sporządzić ją w formie słownej (jednak zawsze warto dodać zdjęcie, które przyciągnie uwagę użytkowników), graficznej, a nawet przy pomocy krótkiego video. Ogromną zaletą jest możliwość określenia grupy docelowej potencjalnych kandydatów. To opcje wyboru takie jak: miejsce zamieszkania (cały świat, region, miasto lub zasięg w stosunku do adresu pracodawcy), przedział wiekowy, płeć i nawet zainteresowania. Tym sposobem rekruter ma możliwość znalezienia i trafienia do konkretnych odbiorców. Należy jednak pamiętać, że ogłoszenie przy pomocy reklamy można wystawić wyłącznie z konta firmowego.
Inną metodą prowadzenia rekrutacji na Facebooku jest dodawanie darmowych ogłoszeń na tematycznych grupach społecznościowych. Pracodawca trafi w niej wyłącznie do osób, które rzeczywiście szukają pracy. Można korzystać z grup lokalnych (Szukam pracy – Warszawa), zrzeszających konkretne osoby (Praca dla studentów, Freelancerzy – szukam) czy ogólnopolskich (Szukam pracy, Dam pracę). Możliwości wyboru jest ogrom; grup jest co najmniej kilkaset, a wiele z nich zrzesza po kilkadziesiąt tysięcy potencjalnych pracowników.
Kolejnymi metodami na szukanie kandydatów jest pozostawienie informacji na fanpage swojej firmy. Znacznie ogranicza ona dostęp do nowych odbiorców, ale zapewnia odpowiedź zwrotną od osób, które są jakkolwiek powiązanie z przedsiębiorstwem i znają jego ofertę. Podobnie funkcjonuje zakładka z ofertami pracy, którą Facebook umożliwia dodać do fanpage. Można postować na niej wszystkie aktualne oferty pracy, wraz z zachęcającymi zdjęciami, grafikami i niezbędnymi informacjami.
Narzędzie ułatwiające wyszukiwanie kandydatów
Dodatkowym wsparciem w trakcie prowadzenia rekrutacji na social mediach są aplikacje dedykowane poszukiwaniu kandydatów. Samo wstawienie ogłoszenia, czy to na firmowym fanpage, czy dedykowanych grupach, wiąże się głównie z biernym oczekiwaniem na odpowiedź. Jeśli pracodawca chce wziąć sprawy w swoje ręce i kontaktować się potencjalnym pracownikiem samodzielnie, może użyć do tego wtyczki do Google Chrome – Intelligence Search. Przed rozpoczęciem testowania należy ją oczywiście dodać do przeglądarki. Po tej krótkiej „instalacji” możliwe jest znalezienie konkretnych osób odpowiadających potrzebom firmy.
Rekruter ma możliwość przeszukiwania nie tylko użytkowników Facebooka, ale również Twittera oraz LinkedIn. Wyszukiwanie umożliwia określenie płci, wieku kandydatów oraz miejsca zamieszkania; aktualnego lub „kiedykolwiek”. Tym, co wyróżnia tę aplikację na tle facebookowych reklam, jest opcja określenia wcześniejszej pracy na danym stanowisku. Rekruter może więc szukać np. kobiet i mężczyzn z Krakowa w wieku od 18 do 35 lat, pracujących aktualnie lub kiedyś na stanowisku Specjalisty ds. obsługi klienta. Poza funkcją wyszukiwania po zawodzie może szukać także według języków, którymi posługuje się kandydat, jego zainteresowań, grup, do których należy czy poziomu edukacji.
Dodanie ogłoszenia lub samodzielne poszukiwanie kandydatów to jednak tylko pierwszy etap całego procesu. Kolejnym istotnym punktem w odpowiedzi na to, jak rekrutować na Facebooku jest podjęcie kontaktu z potencjalnymi pracownikami. Czy pracodawca zwróci się do nich samodzielnie, czy oni nadeślą swoją aplikację, konieczne jest posiadanie przez firmę profesjonalnego profilu? Nawet prywatnego rekrutera, ale profesjonalnego.
Rekrutując w social mediach, należy mieć także na szczególnej uwadze to, by zachęcać, ale nie spamować. Zbyt często powtarzające się na grupach posty sprawiają wrażenie stałej rotacji w firmie, a nachalne wiadomości do wyszukanego kandydata mogą wzbudzić jego irytację. Zbudowanie silnej marki i zaufanego pracodawcy wymaga odpowiedniego wyważenia sił także w sieci.