Rzeczywistość przed epidemią wydaje się nierealnym snem, miłym mirażem. W ciągu kilku tygodni żyjąca swoim nerwowym, ale niezmiennym rytmem cywilizacja zatrzymała się. A wraz z nią i my. Świat, który tak dobrze znaliśmy już pewnie nie wróci. Musimy nauczyć się żyć w nowej, nieznanej rzeczywistości. Jaką postawę powinni przyjąć rekruterzy podczas epidemii?
Rekruterzy w dobie epidemii
Trudno stwierdzić, w jakim stanie będzie nasza gospodarka za kilka miesięcy, choć do wyboru pewnie będziemy mieć takie określenia, jak: “złym”, “fatalnym”, “katastrofalnym” . Jeszcze kilka tygodni temu, nieliczni eksperci zaczynali nieśmiało porównywać dzisiejszą sytuację do wielkiego kryzysu z lat 30. poprzedniego wieku, którego efektem były liczone w setkach tysięcy ofiary. Dzisiaj, wielu zaczyna się zastanawiać się, czy kryzys gospodarczy nie będzie jeszcze większy. Najbardziej ponure scenariusze prognozują spadek światowego PKB nawet o 20%.
Wirtualny wyścig
Dość już jednak czarnych scenariuszy. Nie będziemy mieć zbyt dużego wpływu na świat, w jakim obudzimy się za kilka miesięcy. Jedyny co możemy zrobić, to się do niego przygotowywać. A w ciągu ostatnich kilku tygodni życie nie tylko się zatrzymało… ale również przeniosło się do przestrzeni wirtualnej. Podejrzewam, zresztą nie tylko ja, że już z niego nie wróci w pełni do rzeczywistości. A na pewno nie w takiej samej postaci. Tak szczerze, czy jako rekruterzy byliście na to przygotowani? Mieliście w swoim domu małe biuro z dwoma monitorami, stabilnym połączeniem internetowym, drukarką i kamerą? Jeżeli nie, nie byliście w tym sami. Tak jak i ja, pewnie byliście zmuszeni całkowicie na nowo wymyślić swoje miejsce pracy, nowe rytuały. Musieliście przygotować się do nowej normalności.
Globalne wyłączenie
Ale przygotowanie swojego nowego środowiska pracy to jedno. Co dalej, zależy tylko od Ciebie. Świat nigdy nie doświadczył globalnego “wyłączenia”. Na rynku pracy nie będzie przedsiębiorstw, których nie dotknęła obecna sytuacja. Obecny czas, to chwila próby dla wielu rekruterów. To jak będą postępować rekruterzy teraz, zdecyduje o ich przyszłości zawodowej nie tylko w perspektywie kilku miesięcy, ale prawdopodobnie całej kariery.
I co dalej?
Jedną z najważniejszych cech każdego rekrutera jest cierpliwość. I w tym przypadku może okazać się kluczowa. Rekruterzy, którzy będą przekładali krótkotrwałe zyski nad długotrwałe relację mogą nie odnieść sukcesu w świecie po epidemii. W świecie w którym, co bardzo prawdopodobne, bardziej od największego, możliwego zysku, będą liczyły się pewność, zaufanie i sprawdzone relacje. Nie możesz oczekiwać, że firmy, nawet te działające w kluczowych sektorach gospodarki, będą rekrutowały na potęgę. Większość z nich ma zdecydowanie poważniejsze problemy na głowie niż brak pracowników. Zamiast skupiać się na tym co niemożliwe, może warto wykorzystać ten czas na zbudowanie bazy i relacji z potencjalnymi kandydatami i talentami. Kiedy gospodarka zacznie wychodzić na prostą, Twoje kontakty mogą okazać się prawdziwym skarbem. Jeżeli pracujesz dla konkretnej korporacji, Twoja praca powinna skupiać się na dostarczeniu jak najlepszych analiz, pozwalającym Twoim przełożonym zaplanować przyszłe działania w czasie epidemii. Rekruterzy muszą też zastanowić się nad nowym, dostosowanym do współczesnych realiów, procesem rekrutacyjnym, który zapewnia komfort i bezpieczeństwo nie tylko firmie, ale również kandydatom.
Jest nadzieja
Czasy kryzysu to moment, w którym w wielu ludziach uruchamiają się najgorsze instynkty. Dlatego tak ważna, w obecnej sytuacji, jest etyka zawodowa. Jest nadzieja, że szczerość, empatia i budowanie partnerskich relacji w dłuższej perspektywie zapewnią zdecydowanie lepsze rezultaty i sukces niż bezwzględność i oportunizm.